Translate

Translate

piątek, 14 listopada 2014

~.30.~

Z trudem wstałam z łóżka i przeciągnęłam się. Dziś musiałam obudzić się dosyć wcześnie, bo są urodziny mojej siostry. 3 września jest dniem dla rodziny, a imprezę Grace robi w piątek. Muszę pomóc mamie wszystko przygotować i szybko posprzątać pokój. Ubrałam ciepłe kapcie, po czym udałam się do łazienki. Umyłam zęby, rozczesałam włosy. Zbiegłam na dół, gdzie rodzice zajadali śniadanie.
- Cześć, Grace śpi? - odparłam radośnie, siadając obok taty.
- Tak, zjedz i idziemy ją obudzić - uśmiechnęła się mama.
Zobaczyłam, że tata patrzy na coś w tablecie, jakby chciał, żeby nikt inny nie wiedział co to.
- Tato, co robisz? - zapytałam jedząc płatki i dyskretnie próbując zobaczyć w ekran.
- Nnniiccc - wybełkotał zajęty, aby mnie zbyć.
Wyrwałam mu tablet i zobaczyłam, coś co przypomniało mi Zayna. Był to artykuł o moim wyjeździe oraz krótki wywiad z księciem.

Królewskie życie księcia stanęło pod znakiem zapytania!!
Książę Zayn Javadd Malik przeżył dość trudną drogę, by znów wrócić na szczyt. Po ucieczce do Londynu ciągle pojawiał się na okładkach gazet. Gdy wrócił do Indii praktycznie nie pokazywał się publicznie. A już tydzień później na paradzie, która czciła jego powrót była dziewczyna, dla której książę stracił głowę. Rose Ann Bufford to zagadka dla każdego reportera. Zamieszkała w zamku z ukochanym, lecz ciągłe spotkania, bankiety i sprawy królestwa ją przerosły. Na końcu sierpnia wróciła do Londynu, gdzie widziano ją skąpo ubraną przed nocnym klubem. Ktoś z klubowiczów nagrał film, jak dziewczyna ledwo stoi na nogach wijąc się na parkiecie. W internecie huczy od jej zdjęć po powrocie. A Zayn podczas tego tygodnia pojawił się publicznie tylko 3 razy. Podczas jednego wyjścia zaczepiony przez paparazzi powiedział: "Zostawcie ją w spokoju, nie zasługuje na tyle przykrości!" To jedyna wypowiedź księcia na temat Rose. 

Łzy lały się po moich policzkach strumieniami. Nigdy nie uda mi się zapomnieć o Zaynie...
- Kochanie, zostaw to - mama zabrała mi tablet, po czym mocno przytuliła.
- Wiem, że jest ci trudno...
- Nie! Proszę nie rozmawiajmy o tym - przerwałam ocierając łzy.
Zabrałam się za swoje jedzenie, ale ta sprawa wciąż ciążyła na moim sercu. Trudno zapomnieć, lecz wolę żyć szczęśliwie niż się męczyć. Tak już jest, że czasem trzeba odpuścić dla siebie samego.
Posprzątałam po sobie, po czym poszłam z rodzicami do pokoju Grace. Kupiliśmy jej Xboxa i 5 gier, które chciała. Do tego jakieś bluzki i sukienkę. Mama musiała kupić też kilka naszyjników oraz biżuterii. Dziadek wybrał coś, ale nie miałam pojęcia co.
- Wszystkiego Najlepszego! - krzyknęliśmy głośno, gdy Grace się obudziła.
- Dziękuje - uśmiechnęła się przytulając każdego z nas.
Grace ściskała nas, po czym odpakowała prezenty. Okazało się, że od dziadka dostała laptopa. Rodzice nie chcieli jej go kiedyś kupić, bo uważali że średnia 5.0 to za mało. Mała skała ze szczęścia i całowała dziadka w policzek chyba z 10 razy. Następnie zbiegła na dół, zjadła śniadanie. Potem cała rodzina przygotowywała się do obiadu. Tata pojechał po ciotkę Lucy do Bracknell, mama po wystrojeniu się nakładała do stołu. Dziadek trochę pomagał, a Grace wyrzucała cała szafę, by znaleźć coś do ubrania. Ja założyłam stylizację wybraną wcześniej. Składała się ona z czarnej sukienki, baletek tego samego koloru małej torebki, naszyjnika kołnierzyka, delikatnej bransoletki. Włosy opadały falami po moich plecach, a makijaż zrobiłam delikatny. Zbiegłam na dół, gdzie siedziała już babcia ze strony tata o imieniu Mirabelle, ciocia Diana z mężem Rickiem i synem Jake'iem.
- Witaj Rosie - uśmiechnął się 5 letni chłopiec podbiegając do mnie. Przytuliłam go.
- Dzień dobry - przywitałam się z resztą, która dawała Grace prezenty.
Babcia pomagała mamie, a ja postanowiłam zadzwonić do Nialla.
- Rose, cholera. Rose pójdź proszę do sklepu po bitą śmietanę, bo za mało mi wyszło, a nie ma czasu by robić - krzyknęła mama szukając po szafkach.
- Mamo, ale wiesz...
- Ja z nią pójdę - zaoferował się Rick wiedząc, że paparazzi nie dadzą mi nawet dojść do tego sklepu.
Wujek ubrał buty i razem wyszliśmy z domu. Nagle wszyscy gnębiciele zebrali się ciasno przed bramą.
- Szykuj się na swoją twarz w gazetach - mrugnęłam idąc do furtki.
"Rose dokąd idziesz?!"
"Rozmawiałaś z Zaynem?"
"Kiedy wrócisz do Indii?"
"Spójrz na prawo!"
"Ładnie wyglądasz"
"Kim jest twój towarzysz?"
"Impreza rodzinna? Możemy wejść?"
"Spójrz na lewo"
"Rose! Rose! Rose!"
"Zayn cię pozdrawia"
"Rose lewo!"
Na szczęście sklep był niedaleko, więc szybko kupiliśmy produkt, a kasjerka musiała prosić ochronę by odpychała natrętnych fotografów. Wujek krzyczał, że są debilami i odsuwał ich ode mnie. Gdy doszliśmy do domu akurat przyjechała ciotka, której strasznie nie lubię. Ma 50 lat i jest bardzo otwarta, nic jej nie pasuje, wcina się w nieswoje sprawy, krytykuje innych. Gdy wysiadała z samochodu, a paparazzi zrobił jej zdjęcie krzyknęła "Odsuń się idioto" popychając go. Ciotka jest gruba i ma wielką siłę, więc facet upadł na ziemię. Tata kazał jej iść do domu, lecz ona powiedziała "Ona nie jest warta waszych kliszy, idźcie do Elżbiety" Przewróciłam oczami, po czym weszłam do środka. Ciotka zdjęła swój wielki płaszcz i rzuciła go mamie, która zawiesiła ubranie na wieszak w przedpokoju. Usiedliśmy wszyscy w salonie, aby zaśpiewać "Sto Lat" mojej siostrze. Następnie pokroiliśmy tort. Zjadłam jeden kawałek, a goście chyba z 3. Atmosfera się rozluźniła, wszyscy żartowali i wspominali dawne czasy.
- Ej Rose, a ty w tych Indiach coś jadłaś? Bo chuda, jak wiór jesteś - zaśmiała się ciocia popijając lampkę szampana.
Czułam, jak wszystko we mnie puszcza. Znowu temat wraca do Indii...Wiem, że każdy chce wiedzieć, jak to jest być "dziewczyną księcia", ale ja nie jestem w stanie o tym opowiadać.
- No mów, nie wstydź się. Patrzcie, jaka nieśmiała - śmiała się patrząc na pozostałych i gestykulując dużo.
- Dobra, Lucy. Przestań już - powiedział tata widocznie, tak samo zły za jej zachowanie.
- Ale czemu? Twoja małolata uwiodła księcia. Ile kasy ci dawał, powiedz - mówiła z zazdrością w oczach.
- Lucy! Albo przestaniesz, albo będziesz musiała wyjść - wrzasnął zdenerwowany tata.
Ciotka na szczęście się przymknęła, ale ja wciąż czułam się okropnie. Uczucie wyniszczenia psychicznego. wyczerpanie, tęsknota. To będzie towarzyszyło mi do końca życia.

*Zayn*

Indie

Nie potrafię poradzić sobie ze stratą Rose. Ona jest całym moim światem i bez niej nie ma niczego. To silniejsze ode mnie, moja miłość do niej. Nie poradzę sobie z utratą kobiety, dla której poświęciłem wszystko. Wiem, że wróciła przeze mnie. Gdyby nie to, że ciągle musiała zostawać sama, uczyć się tych durnych procedur i okropieństwa mojej matki może miałbym ją teraz przy sobie, ale niestety straciłem cały mój świat na zawsze...
Moje siostry polubiły Rose i z tego, co wiem Wal pisała do Rose, ale ta napisała tylko, że jest w Londynie z rodziną oraz, że ją kocha. Patrzę teraz na nasze zdjęcie i płaczę. Te kilka miesięcy było najlepszymi w moim życiu. Nigdy ich nie zapomnę.

____________________________________________________________________________
O to i koniec Żyj Marzeniem!! Aż nie mogę uwierzyć, że to tak szybko minęło. Wydaje mi się, że dopiero piszę 1 rozdział, a rzeczywistość jest taka, iż to ostatni. Dziękuje wam, że byliście ze mną przez cały ten czas. Pisaliście komentarze, które dawały mi niesamowitą motywację oraz wenę. Bez was nie było by Żyj Marzeniem <3 Uwielbiałam czytać, co sądzicie o tych moich wypocinach ;) Chciałabym wyściskać każdego z was! Na chwilę obecną jest, aż 12 412 wyświetleń! Nie mogę w to uwierzyć, nigdy nie myślałam, że uda nam się dobić to tylu :) 
Jutro postaram się wrzucić epilog i link do Royal, a wy piszcie co sądzicie o całej części 1 :* 

Kocham każdego z was!!


11 komentarzy:

  1. Błagam, niech to nie będzie koniec :C :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam powiedz że będą kolejne części na ROYAL !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały <3 przerwalas w najciekawszym momencie avhdghsthd <333@niall_quad

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg *-*cudenko fcggvhbghvfg<3
    No,no robisz kariere miedzynarodowa! :D
    @MartaGogolewska

    OdpowiedzUsuń
  5. z niecierpliwością czekałam na ten rozdział! omg czy ty zawsze musisz tak się znęcać i kończyć w takich momentach? *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG. Genialny rozdział.
    Czekam na next i życzę weny ;*
    xoxo
    @luv_my_hig

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ! Jestem ciekawa co dalej będzie, robi się coraz ciekawiej :)
    Do następnego - @zosia_official ^.^

    OdpowiedzUsuń
  8. Do samego rozdziału to fajny, ładnie i płynnie napisany ;)xx
    Cieszę się, że nadal piszesz ten blog, kłamałabym, jakbym niepowiedziała, że to jeden z moich ulubionych blogów.
    Pisz dalej, wene miej i żyj spokojnie ;))
    Kisses xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział jak każdy z resztą Cudowny! !

    OdpowiedzUsuń
  10. No naprawdę musiałaś w takim momencie przerwać? :D Nie mogę się doczekać kolejnej części! Rozdział jak zawsze suuppperr! :) x / Emily

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdzial jak zwykle genialny *_* mam nadzieje ze niedlugo bedzie kolejny. Kocham Ciebie jak i tego bloga Karolina <3

    OdpowiedzUsuń